Niewiele jest rzeczy bardziej działających na moją wyobraźnię niż spać nocą na ziemi pod gwiazdami. Leżeć na plecach i patrzeć na idące w górę kolumny drzew, ich rozłożyste korony i migoczące ponad nimi gwiazdy. Gdy do tego jest księżycowa jasna zimowa noc, gdy pełnia rozświetla śnieg, gdy lekki wiatr kołysze drzewami i na twarz opada drobny lekko zauważalny puch, nie potrzeba już nic więcej.
W miniony weekend zostałem zaproszony by wygłosić prelekcję o ubiegłorocznej wyprawie do Idaho. Odbyć się to miało na spotkaniu polarników i pasjonatów pt. Biegun Zimna 2019 w Republice Ściborskiej Dariusza Morsztyna. Jako współorganizator miałem zapewnione miejsce do spania w jednej z ciepłych, ogrzewanych piecykiem traperskich chat. Pomyślałem jednak że będzie to doskonała okazja do spędzenia nocy pod gwiazdami i przy okazji naocznego pokazania uczestnikom, że nie jest potrzebny do tego ultra specjalistyczny współczesny sprzęt ani nawet ognisko, by spać smacznie i w cieple tak, jak drzewiej to robiono.
Zabrałem więc dwa koce wełniane, komplet zimowych wełnianych ubrań (bielizna jednoczęściowa, koszula, sweter, anorak, grube skarpety i gumofilce) dwie pałatki płócienne, kilka skórek sarnich jako posłanie. Organizatorzy na miejscu zaproponowali pożyczenie dużego futra renifera, z czego z radością skorzystałem.
Plecak (75 litrów, 2,5 kg) wraz ze sprzętem do spania i norweskim swetrem wełnianym ważył 11,5 kg. Nie wiem ile ważyło futro renifera, ale całość miała pewnie nie więcej niż 15 kilogramów.
Było kilka stopni mrozu, świecił piękny księżyc, mieniły się gwiazdy a ja nie używając żadnego źródła światła i ciesząc się piękną jasną nocą rozłożyłem na śniegu pałatkę, na niej futro renifera, na to futerka sarnie, zawinąłem się w gruby koc, przykryłem cienkim i na to drugą pałatką. Tak zawinięty przespałem do rana w pełnej wygodzie. Z początku miałem lekko zawilgocone skarpety od których marzły i bolały palce u stóp, ale po kilkunastu minutach dogrzały się i do rana spałem w przyjemnym cieple które zapewnić może tylko wełna.
Przed snem patrząc na w idące w górę smukłe pnie drzew, ich nagie korony i migoczące sklepienie niebieskie pomyślałem, że nawet w gotyku nie budowano piękniejszych katedr.
Howgh!








… mnie jest wtedy nacieplej , kiedy przedtym ubrany tylko w cieple buty, czapke rekawice slipy, od 5-15 minut przebywam na mrozie, ktorego kiedy nie ma wiatru , tak naprawde nie czuc ….po wejsciu do spiwora mozna nawet spac bez bieizny pare godzin , i jest cieplo …..podklad ubitego sniegu i jakas cerata izoluje wystarczajaco od ziemi….
PolubieniePolubione przez 1 osoba