Broń w USA – w rękach obcokrajowca


Wyruszając do USA możecie zapragnąć skorzystać z amerykańskiej wolności. Zapolować na preriach albo w Górach Skalistych, postrzelać na odludziu do puszek, albo wziąć udział w zawodach strzeleckich. Jak się do tego zabrać? Jak przywieźć własną broń z Polski, czy jest to możliwe? Czy może lepiej kupić ją już na miejscu? Czy można ją wypożyczyć? Czy przepisy inaczej traktują broń współczesną na scaloną amunicję i broń czarnoprochową rozdzielnego ładowania?

USA znane są z liberalnego podejścia do cywilnego posiadania broni palnej. W rękach 320 milionów obywateli znajduje się obecnie 393 milionów sztuk broni [1]! Druga poprawka do konstytucji gwarantuje im prawo jej posiadania, a przepisy poszczególnych stanów określają na jakich zasadach.

Czy przyjezdnego, na przykład Polaka odwiedzającego USA na podstawie wizy turystycznej, obowiązuje to samo prawo i może po prostu wejść do sklepu i kupić karabin? Nie może.

W USA, w przeciwieństwie do Polski, można strzelać rekreacyjnie z broni palnej poza strzelnicami. Może to być teren prywatny, lub publiczny, konieczne jest tylko zachowanie względów bezpieczeństwa, takich jak nie strzelanie w kierunku drogi, zabudowań, itd.

Druga poprawka do konstytucji gwarantuje prawo do posiadania broni palnej przez o b y w a t e l i. Rozszerzona jest też na stałych rezydentów, ludzi posiadających prawo stałego pobytu, posiadaczy tzw. zielonej karty, nie dotyczy jednak ona osób skazanych prawomocnym wyrokiem za poważne przestępstwa z użyciem przemocy, za mniejsze wykroczenia polegające na stosowaniu przemocy domowej oraz obcych (aliens), czyli ludzi których pobyt w USA jest tymczasowy, na podstawie jednej z wielu wiz. Jeśli więc jesteście kryminalistą, człowiekiem znęcającym się nad rodziną albo turystą odwiedzającym USA, licencjonowany sprzedawca broni wam jej nie sprzeda.

Licencjonowani sprzedawcy broni
(www.crcgunsandweaponry.com)

Czy jednak każdy sprzedawca zawsze prosi o dowód tożsamości? Nie każdy. Pytać o dowód i robić wywiad środowiskowy mają obowiązek licencjonowani sprzedawcy; osoby prywatne sprzedające broń na targach broni, pchlich targach albo prywatnie, tego obowiązku nie mają. Możecie więc spróbować w taki sposób nabyć broń. Haczyk polega na tym, że to wy jako kupujący ponosicie za to prawną odpowiedzialność i nie informując sprzedającego popełniacie oszustwo, które jest przestępstwem federalnym, narażając się na karę do 10 lat więzienia i do ćwierć miliona dolarów grzywny [2].

Broń na pchlim targu
(http://www.eadamporter.com/gun-control-playing-keep-away/flea-market/)

Nie możecie więc broni palnej legalnie kupić, ale czy możecie ją legalnie posiadać? Z zasady nie – nie możecie jej posiadać tak, jak ją posiadają obywatele, są jednak dwa wyjątki. Odwiedzający USA obcy może posiadać broń w celu polowania albo udziału w zawodach strzeleckich. Może tę broń pożyczyć od kogoś na miejscu albo przywieźć ją z własnego kraju.

Pożyczony karabinek .22LR (Ruger 10/22).

Jeśli znacie kogoś, kto wam ufa i pożyczy broń, nie wymaga to formalności, chociaż dla świętego spokoju można podpisać oświadczenie i zachować numer telefonu do właściciela na wypadek (raczej mało prawdopodobnej) kontroli. Tutaj ważna uwaga: przekazanie znajomemu Amerykaninowi pieniędzy i poproszenie go o kupno broni, by wam ją „pożyczył na zawsze” jest przestępstwem, tak obejść przepisów nie można. Kary są podobne.

Jeśli posiadacie broń palną w Polsce możecie ją przywieźć do USA, jeśli waszym zamiarem będzie polowanie albo udział w zawodach strzeleckich. Wiązać będzie się to z szeregiem formalności.

  • Po pierwsze, co oczywiste, musicie posiadać pozwolenie na broń i mieć ze sobą „czerwoną książeczkę” w momencie przekraczania granicy.
  • Po drugie, musicie wyrobić EKB czyli tzw. Europejską Kartę Broni. Amerykanów ona co prawda niewiele interesuje, ale jest wymagana przez polską Straż Graniczną, a także straż wszystkich krajów unii przez które możecie mieć tranzyt.
  • Po trzecie, potrzebujecie pozwolenie od ATF [3] na wwóz broni. Sprawa jest kluczowa o tyle, że po złożeniu wniosku o pozwolenie, ATF robi wywiad środowiskowy, na który daje sobie kilka miesięcy. Wniosek [4] musicie więc złożyć na długo przed planowanym wyjazdem [5].
  • Po czwarte, musicie być w stanie wykazać, że waszym celem jest polowanie albo udział w zawodach. Musicie więc już w momencie składania wniosku do ATF mieć wykupioną licencję łowiecką w stanie w którym zamierzacie polować albo być zarejestrowanym zawodnikiem w odbywających się tam zawodach i mieć dowodzące tego dokumenty.
  • Po piąte, rezerwując bilet na lot do USA musicie poinformować linie lotnicze o fakcie przewozu broni. Trzeba to zrobić z kilkutygodniowym wyprzedzeniem.
  • Po szóste, broń musi być przewożona w walizce uniemożliwiającej dostęp. Każda kontrola bezpieczeństwa nieco inaczej to rozumie, co może być źródłem kłopotów. Może się zdarzyć, że w połowie podróży przy jednej z przesiadek kontrola oświadczy wam, że walizka nie spełnia wymogów, mimo że na poprzednich lotniskach spełniała. Najbezpieczniej jest mieć bardzo sztywną walizkę zamykaną na kilka zamków kodowych albo kłódek.

Gdy spełnicie wszystkie te wymogi, jak wygląda sam przewóz? Na lotnisku w okienku odprawy zapytają was gdzie jest broń. Po odprawie przyjdą po was pracownicy Straży Granicznej i zaprowadzą do dyżurki. Tam zrobią oględziny, sprawdzą numer seryjny i dokumenty, czy broń jest rozładowana i czy walizka spełnia wymogi. Jeśli wszystko będzie OK, zostanie ona nadana w bagażu rejestrowanym.

To jednak dopiero początek przygód. Jeśli macie lot z przesiadkami, a tak się najczęściej przy locie do USA zdarza, za każdym razem po wylądowaniu będziecie mieli obowiązek odebrać broń i ponownie ją nadać na kolejny lot. Najprawdopodobniej będzie wam towarzyszyć specjalnie do was wysłany pracownik lotniska. Po przekroczeniu granicy amerykańskiej w tzw. Point of Entry, czyli „punkcie wejścia” każdego czeka krótka rozmowa ze strażnikiem, który decyduje o waszym wpuszczeniu (lub nie) na teren Stanów Zjednoczonych. Ponieważ będziecie podróżować z bronią, czeka was dodatkowe, całkiem długie przesłuchanie. Jeśli jednak wszystkie papiery będą OK, a wy nie będziecie gadać głupot, będzie to tylko nużącą formalnością.

Ze względu na powyższe przy przesiadkach należy przewidzieć o wiele więcej czasu pomiędzy lotami, minimum po dwie godziny przy przesiadkach na terenie unii i USA i ze trzy-cztery godziny w Point of Entry. Tam zwykle i tak traci się godzinę, dwie, więc musicie doliczyć jeszcze więcej czasu, żeby nie spóźnić się na kolejny lot.

U celu waszej podróży walizka z bronią nie będzie czekać na pasie z resztą walizek, ale w biurze rzeczy znalezionych, gdzie wydadzą wam ją po okazaniu dowodu tożsamości.

W motelu z bagażami odebranymi z lotniska: plecak i walizka na broń.

A co z bronią czarnoprochową?

W Polsce, w przeciwieństwie do współczesnej broni na scaloną amunicję, która wymaga pozwolenia, broń czarnoprochowa rozdzielnego ładowania wyprodukowana przed 1885 rokiem albo jej replika pozwolenia nie wymagają. Można ją kupić na dowód osobisty potwierdzający pełnoletniość. Jak to ma się do USA? Czy tam też istnieje tego typu rozróżnienie? Istnieje.

W USA broń starodawna (antique firearm) [6] definiowana jest jako broń wytworzona przed 1898 rokiem albo jej wierna replika, które nie jest ani bocznego ani centralnego zapłonu (a więc z grubsza broń rozdzielnego ładowania). Takiej broni w ogóle nie obejmują przepisy federalne i nie jest traktowana jako broń palna (firearm). Uwaga: bronią starodawną jest także broń (oryginał lub replika) sprzed 1898 roku ładowana amunicją scaloną, która nie jest już produkowana w USA oraz nie jest w ogólnodostępnym obiegu handlowym (a więc wymaga elaboracji). Co to oznacza dla nas?

Zawartość walizki. Noże, siekiery i czarnoprochowa dwururka. Gaz pieprzowy na niedźwiedzie trzeba jednak kupić na miejscu, nie sposób go zabrać do samolotu.

Taką broń, rozdzielnego ładowania wyprodukowaną przed 1898 rokiem albo jej replikę, można w USA legalnie kupić będąc obcokrajowcem. Dotyczy to także prochu czarnego i kapiszonów oraz pocisków. Można więc polecieć do USA nie zawracając sobie głowy całą bolesną procedurą i po przylocie w najbliższym sklepie z bronią nabyć czarnoprochowy karabin, muszkiet, sztucer, strzelbę, pistolet. Nie będzie jednak można go z USA łatwo wywieźć, gdyż bardzo restrykcyjnie traktowany jest eksport broni. Taką broń można jednak przed wylotem łatwo oddać do komisu albo komuś znajomemu.

Można też własną broń czarnoprochową przywieźć z Polski. Procedura będzie wyglądała podobnie jak dla broni współczesnej, z kilkoma jednak wyjątkami. Nie będzie naturalnie wymagana czerwona książeczka, ale EKB będzie konieczne. Nie będzie wymagane pozwolenie od ATF. To pozwolenie konieczne jest dla broni współczesnej, nie jest dla starodawnej (antique firearm). Minusem będzie to, że o ile w przypadku broni współczesnej macie prawo (posiadając pozwolenie) przewozić w walizce amunicję, to nie macie prawa przewozić luzem prochu ani kapiszonów. Nie możecie nawet przewozić nabitych patronów czy gilz. Zgodnie z prawem nie jest to amunicja, ale ładunki zapalające i miotające, których w ogóle samolotem przewozić nie wolno. Pociski ołowiane i puste gilzy (mosiężne, gumowe, itp.) możecie natomiast przewozić w bagażu rejestrowanym bez problemu. Po przylocie konieczny będzie więc zakup prochu i kapiszonów. Nie będzie to problemem, musicie mieć jednak świadomość, że ogólnie dostępne są substytuty prochu (Pyrodex, Triple-7) a prawdziwy proch czarny można w zasadzie tylko kupić wysyłkowo. W przeciwieństwie do polskich przepisów które na posiadanie bezdymnych substytutów prochu wymagają pozwolenia na broń, w USA Pyrodex można kupić od ręki w supermarkecie.

Podsumowanie

Wyruszając do USA zgodnie z prawem nie możecie tam jako obcokrajowcy posiadać broni, z kilkoma wyjątkami. Możecie ją przywieźć z Polski, możecie ją pożyczyć na miejscu albo możecie kupić, jeśli jest to broń czarnoprochowa rozdzielnego ładowania.

Na koniec ważna uwaga. Powyższe rozważania mają charakter ogólny, są mniej więcej adekwatne dla większości stanów. Trzeba jednak pamiętać, że przepisy szczegółowe (np. dotyczące sposobów przenoszenia broni, w ukryciu czy na widoku, przewożenia samochodem, definicji tego czym jest załadowana broń, a czym rozładowana itd., itp.) bardzo się różnią pomiędzy poszczególnymi stanami. Jadąc do konkretnego stanu trzeba te przepisy oczywiście zawczasu poznać, żeby niepotrzebnie nie wpakować się w kłopoty.

Suchego prochu!
Rufus


[1] There are more guns than people in the United States according to a new study of global firearm ownership, „Washington Post”, 19 June 2018
[2] Straw purchase – nielegalny zakup w wyniku oszustwa
[3] Biuro ds. Alkoholu, Tytoniu, Broni Palnej oraz Materiałów Wybuchowych
[4] Wniosek do ATF
[5] Wwóz broni do USA
[6] Definicja Antique Firearm

5 uwag do wpisu “Broń w USA – w rękach obcokrajowca

  1. Male sprostowanie..felony nie oznacza wcale przestepstwa z uzyciem przemocy. Wiekszosc przestepstw klasyfikowanych jako felony nie ma nic wspolnego z przemoca. Zakaz posiadania broni gdy w gre wchodzi przemoc dotyczy tez przestepstw typu misdemeanor gdy klasyfikowane sa jako przemoc domowa. Reszta wpisu mniej wiecej sie zgadza choc wiele zalezy od stanu…w kilku mozna kupic bron nie bedac ani obywatelem ani rezydentem.

    Polubione przez 1 osoba

    1. Dzięki za komentarz 🙂

      To prawda, z felony to jest skrót myślowy. Poprawiłem wpis.

      Są stany w których można kupić broń legalnie będąc non-immigrant alien? Które?

      Polubienie

  2. Wszystkie stany ktore oferuja non-resident hunting license. Trzeba byc non-immigrant alien (wizy pracownicze itp…wiekszosc poza wiza turystyczna), miec rezydenture danego stanu(conajmniej 90 dni). W skrocie praktycznie wszyscy poza turystami moga kupic bron.

    Polubienie

  3. Bardzo ciekawy artykul… A co jesli posiadamy pozwolenie na bron w Polsce i chcielibysmy ja zakupic podczas podrozy do USA i przywiezc do Polski?

    Polubienie

Dodaj komentarz